Chyba nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło zrobić trzech prac w jeden wieczór. A już na pewno nie takich, z których byłabym całkowicie zadowolona.
Tym razem wena okazała się nadzwyczaj łaskawa:)
Wszystkie prace to lifty M-A.
Pierwszy:
Oryginał TUTAJ.
Druga, inspirowana pracą Olennki:
I trzecia. Kury już piały, gdy ją kończyłam ;)
Tu zapraszam do obejrzenia oryginału, a tu po przepis, z którego trochę nieświadomie korzystałam.
Fioletowy papier bazowy to jeden z "Full of colors" ILS, dwa pozostałe to nabytki ze sklepu scrapki.pl
Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających! :)
Pierwsze dwa podobają mi się bardzo bardzo!
OdpowiedzUsuńMakówko wszystkie trzy uwielbiam (jak już wspominałam, ale powtórzę, o) :)
OdpowiedzUsuńno rzeczywiście łaskawa - podoba mi się zwłaszcza pierwszy i ostatni
OdpowiedzUsuńWszystkie cudne ale pierwszą uwielbiam!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚrodkowa praca, to moja ulubiona:) Niech wena sprzyja i dodaje Ci skrzydeł:) Piękne, piękne prace! Idziesz jak "burza";) Pozdrawiam Was cieplutko!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje piekne prace.
OdpowiedzUsuńosz! cudownie!!! :)
OdpowiedzUsuńmnie druga ujęła...może dlatego,że taka myśl była mi dzisiaj potrzebna:))
OdpowiedzUsuńsuper! drugi scrap to moj ulubiony:) za spokoj ktorym tchnie i kolory
OdpowiedzUsuńWitaj, wpadlam na moment i ...zostane na dluzej, spodobalo mi sie u Ciebie. Bede zagladac czesciej, pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuń