Miałam pokazać kilka zaległych prac, ale niespodziewanie zrobiłam dziś coś nowego i to pokażę Wam w pierwszej kolejności. Taka świeżynka ;)
Zdjęcia znane Wam już z tego postu ubrałam w szarości i grafity z kolekcji "Fresh look" marki Asica-scrap - bardzo pasowały! :)
Dodałam róż z paseczka z kolekcji "Vivid" ILS oraz alfabet i napisy z 7 Dots Studio. I jeszcze kolejną moją ulubioną eightową tasiemkę (dostępną w sklepie Makowe Pole).
Lubię takie szybkie i spontaniczne prace, zwłaszcza po dłuższym okresie robienia rzeczy "na zadany temat". I uwielbiam te momenty, w których wena pojawia się nagle, choć już się nawet nie liczyło na jej powrót. Tak było u mnie dzisiaj. Bardzo odświeżające doznanie (czyżby nazwa asicowych papierów miała z tym coś wspólnego? :))
A jutro wraz z kilkunastoma kobietkami poddam się edukacyjnemu wpływowi Wolfann na notesowych warsztatach, hurra! :) A potem będę kuła palce na warsztatach z filcowania igłą, która poprowadzę ja. Opowiem jak było, ale to już kiedyś tam. Tymczasem serdeczności ślę!
O, jak pięknie!
OdpowiedzUsuńPiekny album!! Cudowne kolory!
OdpowiedzUsuńPrześliczny. Chciałabym go obejrzeć na żywo :)
OdpowiedzUsuńPIĘKNY !!!!!! swietne kolory i fantastyczne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Fantastycznie świeży :) Miłego warsztatowania :)
OdpowiedzUsuńcudny :)))
OdpowiedzUsuńI love the colors. Great job !
OdpowiedzUsuńMakówko ekstra album! A mi największą przyjemność sprawia oglądanie takich "wenowych" cudów :D :*
OdpowiedzUsuńUroczy albumik. Tamta sesja kałużowa była cudn ai dobrze, że doczekała się tak łądnej oprawy :)
OdpowiedzUsuńcudny album i piękne kolory!
OdpowiedzUsuńŚwietny!!! cudnie połączyłaś papiery ze zdjęciami :)
OdpowiedzUsuń