Dziś wyglądamy sobie o tak- z okienka namiociku :)
Namiocik przeżywa właśnie, po raz kolejny, chwile świetności, odgrywa on bowiem na przemian rolę domku, kryjówki, ale głównie pułapki, w którą wpada Zuzanna z "Opowieści z Narnii", w którą to postać wciela się Danusia. Jaś bywa w tych zabawach księciem Kaspianem, Edwardem a nawet Aslanem, a czasem nimi wszystkimi niemalże jednocześnie- to Danusia tym kieruję i tylko ona nadąża za tymi przemianami. W każdym razie namiocik (piszę zdrobniale, bo jest mały i to nie do końca namiot, nie ze zdziecinnienia;)) jest teraz u nas zdecydowanie na topie, stąd taki dzisiejszy aranż :)
A w moich uszach dyndają nowe kolczyki, którymi ktoś mi dziś sprawił niesamowitą radość ! Jutro je pokażę :)
Pozdrawiam czwartkowo!
już widzę że to anamarkowe matriochy chyba :)jeśli tak to super prezent
OdpowiedzUsuńale wam fajnie! az mam ochote wysciskac maluchy (i mame tez oczywiscie)!
OdpowiedzUsuńu nas tez namiot kroluje (nie namiocik), ktory zajmuje spora czesc salonu i strsznie ciezko go zlozyc :// rozstawiam wiec rzadko i szukamy innych zabaw ... mniej opanowujacych przestrzen :p
buzka
Urocze dzieciaki:)Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAch, ale super! Od razu przypomina mi się moje dzieciństwo ;D
OdpowiedzUsuń