Ostatni tydzień minął mi pod znakiem przygotowań do wydarzenia "Przedsiębiorcza Mama", które odbyło się w niedzielę w Klubie Kultury Saska Kępa w Warszawie z inicjatywy pani Wity Meczew-Bardeckiej, prezes Fundacji Sukces – Centrum Rozwoju Kompetencji Społecznych. Podczas imprezy dwanaście wybranych kobiet- w tym ja :) - dzieliło się swoimi doświadczeniami mam prowadzących własny biznes. Na stronie Fundacji znajdziecie linki do szczegółowych relacji z imprezy, a na Makowym Polu subiektywnie i o tym, co szczególnie chciałabym z tego dnia zapamiętać :)
Uwielbiam spotykać osoby, które odkryły to, do czego zostały stworzone i idą najwłaściwszą dla siebie drogą. Zdumiewa mnie zawsze siła i energia, jaka rodzi się wokół człowieka realizującego swoje życiowe powołanie. U dziewczyn, które spotkałam na wydarzeniu uderzyła mnie spójność między macierzyństwem, byciem częścią rodziny a pracą zawodową. Sama mając już pewne doświadczenie w tym zakresie, wiem, że ta spójność to nie jest tylko i po prostu kwestia "godzenia ról". To raczej wynik nieustannej dbałości o to, by zajmować się sprawami, które uznało się w życiu za najważniejsze.
Na stoiskach mogłyśmy przedstawić Gościom wydarzenia swoją ofertę.
Tutaj zachwycamy się kolorowymi, szytymi cudami od Hanny Heli i Eli :)
Przyznaję szczerze, że Księżniczka Hanna skradła nie tylko serce Danusi, ale i moje, a tulony przez Janka Królik Kapitana Jaśka (sic!) zamieszka chyba u nas przy najbliższej prezentowej okazji (w Jankowe imieniny? ;) )
Słuchamy inspirujących wystąpień, oglądamy prezentacje firm dwunastu mam (pięknie różnorodnych!), a także zdjęcia z sesji do magazynu Imperium Kobiet :)
A tymczasem dzieci świetnie bawiły się pod okiem animatorek.
Wyjątkowych wrażeń prosto ze studia nagraniowego dostarczyła im jedna z przedsiębiorczych mam Karolina Błasik z Montowni Dźwięku :)
Bardzo dziękuję wszystkim dzielnym, przedsiębiorczym mamom, które spotkałam za tony inspiracji i motywacji do działania. A przede wszystkim za to, że w tak wielu kwestiach rozumiałyśmy się w lot. Anicie dziękuję za bajkę, którą nam opowiedziała :* A inicjatorce wydarzenia Wicie Meczew- Bardeckiej i pani Ilonie Adamskiej za to, że uczyniły to spotkanie możliwym. Myślę, że wiele dobrego jeszcze z niego wyniknie :)
Wracam do dzieci, które wbrew moim ambitnym planom i pomysłom na ten tydzień, trzeba tulić, głaskać, ochładzać i karmić kleikiem po jakiejś paskudnej wirusówce... Mam własną firmę i dzięki temu, mogę to wszystko robić sama- zdaję sobie sprawę, że to przywilej. A plany zmienię, może na lepsze? :)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWidać, że i Ty coś dla siebie znalazłaś i Dzieciaki zadowolone. Królewna piękna, a kapitan Jaś- przytulny :) Sił i szybkiego powrotu do pełni zdrowia :)
OdpowiedzUsuń