Podążanie za zainteresowaniami dzieci prowadzi mnie czasem w takie miejsca, w które sama z siebie nigdy bym się nie wybrała. Dosłownie i w przenośni :) Dziś troszkę o tym, jak to ciekawość i fascynacje moich dzieci otworzyły mi drzwi do świata polskich legend i baśni i o tym, jak się po tym świecie poruszamy.
Chyba tak na dobre to wszystko zaczęło się od podróży. Jechaliśmy w lipcu do Krakowa, całą niemal drogę słuchając "Bajek-Grajek". Były to "Wars i Sawa" i "Smok ze Smoczej Jamy" oraz "O Bazyliszku" i "O sielawowym królu" w opracowaniu Wandy Chotomskiej. O "Bajkach-Grajkach" pisałam już kiedyś i niezmiennie uważam, że to jeden z najciekawszych, najbardziej wartościowych projektów skierowanych do dzieci. Nie inaczej jest w przypadku bajko-grajkowych adaptacji legend- scenariusze słuchowisk zachwycają połączeniem doskonałych tekstów, z dobrą muzyką i mistrzowską grą aktorską.
Treść legend z "Bajek- Grajek", których słuchanie stało się wręcz naszym nałogiem (dzieci niemal szukały pretekstu, żeby gdzieś pojechać samochodem i móc ich w czasie jazdy posłuchać ;) ) niemal od razu skonfrontowaliśmy z ich tradycyjnym, lub też najbardziej znanym zapisem.
Czytaliśmy teksty Mariana Orłonia ("O wawelskim smoku, królu Kraku i szewcu Skubie", "Bazyliszek"), Artura Oppmana ("Syrena", "Złota kaczka"), Józefa Ignacego Kraszewskiego ("Kwiat paproci"). Mieliśmy akurat w domu zbiór wydawnictwa Papilon "Moje ulubione baśnie polskie" z ilustracjami Andrzeja Fonfary, ale świetnie jako legendowy elementarz sprawdzi się każda tego typu antologia.
Ciekawą propozycją jest wydany przez Naszą Księgarnię tom "Baśnie i legendy polskie" zilustrowany przez klasyka polskiej ilustracji Mirosława Tokarczyka.
Lektura i słuchanie zrobiły z Jasia i Danusi prawdziwych kolekcjonerów i tropicieli legend :). Na każdej wycieczce szukamy śladów historii, które znamy i z radością odkrywamy nowe opowieści.
Z Poznania przywieźliśmy dzieciom książki Elizy Piotrowskiej z "Legendą o rogalach świętomarcińskich" i "Legendą o poznańskich koziołkach"- miejscowość, która ma swoją legendę zdobywa mnóstwo punktów w naszym domowym rankingu Miejsc, Które Chcemy Odwiedzić. :)
Z Turnieju Rycerskiego w Liwie, na którym byliśmy w sierpniu przywieźliśmy "Legendę o Żółtej Damie z Liwu" (bardzo tragiczna historia ze sroką-złodziejką, zazdrosnym mężem i niezawinioną śmiercią pięknej żony w finale).
No i jeszcze samą Żółtą Damę przywieźliśmy...
No, przyznacie, że czasem szata jednak zdobi człowieka, to znaczy lalkę? ;)
Z ciekawostek w temacie chcę Wam jeszcze pokazać cudowne memo "Odkrywamy polskie legendy" zaprojektowane i wykonane przez Malu Studio.
Na początku w nagrodę za każde odkrycie pary czytaliśmy legendę z załączonej książeczki, teraz znamy już wszystkie dobrze, ale w memo nadal lubimy sobie pograć :) To jest wyjątkowo ładne i szczególnie przez nas lubiane.
Marzy nam się, by poznać wszystkie polskie legendy, także, a może szczególnie te lokalne, znane tylko określonej społeczności. Doceniam - ale tak naprawdę to dopiero teraz, zainspirowana entuzjazmem dzieci- niesamowite bogactwo: znaczeń, motywów, języka i zwyczajów ukryte w tych starych opowieściach. Szkoda byłoby je zapomnieć, stracić... Jeśli wśród Was, Czytelników tego postu znajdują się osoby, które mieszkają w miejscu, które ma swoją wyjątkową opowieść, i które zechciałyby się nią ze mną podzielić (pisząc chociażby tytuł legendy w komentarzu lub linkując do odpowiedniej strony) byłabym ogromnie wdzięczna! :) Może ktoś znajdzie jakąś wyjątkową perełkę?
Kto wytrwał do końca? Gratuluję i dziękuję :*
Przesyłam pozdrowienia (od nas w połowie rodziny znów kaszlących... Wiosny!!!!!) !
Świetny post Aga. Mnie bardzo interesują różne baśnie i legendy. Polecam Wam tez legendy biebrzanskie.
OdpowiedzUsuńI oczywiście wroclawskie i dolnośląskie http://kolebukr.republika.pl/legendy.htm
UsuńZapoznamy się, koniecznie! Dzięki Ibi :)
UsuńWitam serdecznie, wpis faktycznie długi, ale wytrwałam do końca, bo ciekawy. Mnie także w którymś momencie wciągnął świat baśni i spojrzałam na to z perspektywy wychowawczo-edukacyjnej, pisząc swoje wypociny tutaj: http://wymownia.blog.onet.pl/2013/11/12/uczyc-i-wychowywac-2/#comments
OdpowiedzUsuńBaśnie są inspirujące zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Muszę przyznać, że cieszę się, że dzięki mojemu dziecku poznaję je na nowo. Zapraszam też na mojego artystycznego bloga:
http://lapkami-stworzone.blogspot.com/
Wpis o baśniach bardzo ciekawy, usiądę do niego z herbatką w wolniejszej chwili :) Dziękuję za podzielenie się nim! Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńA ja lubię warmińskie kaduki, kłobuki i takie tam:) A obecnie na warsztat wzięliśmy Klechdy Domowe
OdpowiedzUsuńKlechdy Domowe, tak! Mam na swojej liście "do przeczytania" :) Dopisuję do niej hasła "kaduki" i "kłobuki". Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Usuńciekawie i wyczerpująco :) a jaka wspaniała przygoda z dziećmi.... :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze "wyczerpująco" jeśli chodzi o temat, a nie o Czytelnika ;)
UsuńBardzo się cieszę, że mogę odkrywać takie rzeczy razem z dziećmi, to naprawdę przygoda :)
Mądry i przydatny post :) Swojej córce także czytam tego typu literaturę. Mamy nietknięte jeszcze kreatywne zestawy: walizkę CzuCzu Legendy i Mity http://czuczu.pl/rysowanki-tematyczne-legendy-i-mity oraz książkę Przygoda z Polską http://zuzutoys.pl/zestawy-kreatywne/171-przygoda-z-polska-kreatywna-ksiazeczka.html i na koniec garść legend ze świętokrzyskiego http://swietokrzyskie.org.pl/legendy-i-zwyczaje/legendy-i-podania Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOch, bardzo obfita ta "garść" legend ze świętokrzyskiego! :) Świetnie, dziękuję serdecznie!
UsuńMiałam właśnie pisać o legendach świętokrzyskich, ale widzę, że się tu sama dokształcę dzięki temu komentarzowi :) Ale nie widzę tak po tytułach legendy o Opatowie i Białej Damie, która tam straszy. I znam jeszcze legendę o królowej Bonie i klejnotach (bohater to zamek w Chęcinach). Krótkie - takie w sam raz, żeby uatrakcyjnić zwiedzanie podziemi w Opatowie i zamku w Chęcinach, gdybyście w tamte rejony zawitali.
UsuńTu są legendy świętokrzyskie o jakich mówiłam: http://jakiecudne.pl/
UsuńA i nie pochwaliłam postu - super. Mi tam nie przeszkadzało, że długi. No i memo na liście do kupienia już się znalazło :)
Bardzo ciekawy post :) Mi rodzice też zwykle starali się opowiadać co nieco o mieście jakie zwiedzaliśmy. Zaciekawiłaś mnie i poszukałam trochę o łódzkich legendach, myśląc, że poza legendą o powstaniu Łodzi raczej nic nie znajdę, bo przecież nasze miasto to nówka, ale proszę jest i to na stronie urzędu miejskiego http://www.uml.lodz.pl/miasto/o_miescie/skarby_lodzi/legendy_lodzkie :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedna mi się kołacze o diable Borucie z Łęczycy - szlachcicu, diable, różnie mówią, którego ślady widać na kolegiacie w Tumie. http://www.polskiekrajobrazy.pl/Artykuly/4:Miasteczka/73:Leczyca_i_Tum._Krolestwo_polskiego_diabla.html
O Borucie znamy, jest w naszym zbiorku. Ale te łódzkie to dla mnie nowość, dziękuję serdecznie! :)
Usuńhttp://www.cieszyn.pl/?p=categoriesShow&iCategory=318
OdpowiedzUsuń:)
Dziękuję :) Aż poszperam, czy tej książki z opowieściami cieszyńskimi nie ma gdzieś do kupienia.
UsuńŚciskam, Asiu :*
Bardzo inspirujący wpis :))) Mam nadzieję na cylkiczne podpowiedzi co warto oglądać zwłaszcza na naszych Kurpiach :) Już widzę, że Liw trzeba będzie nadrobić sierpniowo, bo i suknia przepiękna i legendy w wersji książkowej nie napotkaliśmy
OdpowiedzUsuńMarta, ta książeczka to taka w zasadzie kilku kartkowa broszurka, ale fajnie, że cokolwiek wokół tego tematu zrobiono :) No i lalki Żółte Damy (choć były też w szatach innego koloru) to strzał w dziesiątkę, lep na małe dziewczynki ;)
Usuńpolecam opowieść o Duchu Bieluchu i odwiedzenie podziemi kredowych w Chełmie. Wszystkie chełmskie opowieści i legendy zostały zebrane w Opowieściach Niedźwiedziego Grodu Longina Okonia. Wprawdzie od wielu lat już tam nie mieszkam ale polecam wizytę w "moim" mieście
OdpowiedzUsuńhttp://www.itchelm.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=73&Itemid=33&limit=1&limitstart=4
polecam opowieść o Duchu Bieluchu i odwiedzenie podziemi kredowych w Chełmie. Wszystkie chełmskie opowieści i legendy zostały zebrane w Opowieściach Niedźwiedziego Grodu Longina Okonia. Wprawdzie od wielu lat już tam nie mieszkam ale polecam wizytę w "moim" mieście
OdpowiedzUsuńhttp://www.itchelm.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=73&Itemid=33&limit=1&limitstart=4
Bardzo ciekawy post. Uwielbiam bajki, baśnie i legendy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń