Makowe Pole w Wyszkowie- relacja z otwarcia :)

Ku mojej ogromnej radości, mimo licznych przeciwności, po wielu bardzo pracowitych dniach i nieprzespanych nocach- jest! :) Makowe Pole w Wyszkowie już otwarte.

Wszystkim, którzy odwiedzili pracownię wczoraj bardzo serdecznie dziękuję, mam nadzieję, że będziecie mile o tym miejscu myśleć i często je odwiedzać. Dla Was i dla tych, którzy przybyć wczoraj nie mogli mała foto-relacja :)

Zaczęliśmy od naklejenia szyldu na witrynę. 

Bardzo chciałabym, by wszyscy, którzy Makowe Pole odwiedzą doświadczyli radości wspólnego tworzenia.

Tu już wnętrze i część sklepowa. Baaaaaardzo kolorowa i optymistyczna :)

Pierwsi mili Goście.

Tutaj chwilę przed spektaklem teatrzyku kukiełkowego i podczas niego.

Biała scena to dzieło wspólne mojego Męża i mojego Taty- prezent gwiazdkowy dla naszych dzieci. Dotychczas pełniła funkcje przenośnej sceny domowej, wczoraj zamieszkała w pracowni i będzie używana między innymi podczas warsztatów teatralnych dla dzieci.

Kukiełki i spektakl "Kopciuszek" przygotowała Karolina Sieńkowska, wielka amatorka teatru, absolwentka Szkoły Dramy Stosowanej pierwszego stopnia w Stowarzyszeniu Praktyków Dramy STOP-KLATKA, a prywatnie moja młodsza siostra i ukochana ciocia Danusi i Jasia :)

Po  przedstawieniu odbyła się próba tablicy ;) 

A później mini-warsztat.

Jeszcze parę zbliżeń na sklepową ekspozycję.

Danusia i Maja z brokatowymi klejami w dłoniach :).

Danusia losuje spośród naszych Gości osobę, do której powędruje nagroda. (Już powędrowała ;))

I teraz będzie jak na rozdaniu Oskarów ;) DZIĘKUJĘ!!! Tobie, Mężu :*,  Tobie Tato, Wam, Mamo Bożenko i Teresko! Dziękuję za pomoc Tato Mirku, Danielu i Tomku :) Karolinko, dzięki! Izuniu, jak dobrze, że Cię tu mam! Dziękuję! Justyś, bez Ciebie bym zginęła, wiesz! 

Wszystkim Wam, którzy mnie wsparliście dobrym słowem, w mailu, w esemesie, w rozmowie, tu w komentarzu i innymi kanałami- dziękuję serdecznie, to było dla mnie ważne i czerpię z Waszych dobrych słów otuchę! 

I dziękuję raz jeszcze wszystkim, którzy mnie wczoraj odwiedzili- tym, co mieli rzut beretem i tym, co musieli kilometry pokonać :) 

No, a teraz zapraszam do Makowego Pola. Już od wtorku, od godziny 14.00 będzie można zajrzeć, kupić coś ładnego w sklepiku, złożyć indywidualne zamówienie, porozmawiać o warsztatach, zapisać się na któreś.

Zmykam, spróbuję trochę odespać ostatnie noce :) 

A jutro czeka mnie re-organizacja mojego mieszkania- trzeba jakoś wypełnić kąty, puste po wyniesieniu rzeczy do pracowni (ciekawe, kiedy przyzwyczaję się do tego, że nie mogę usiąść do pracy o 24.00 ;))

Pozdrawiam!