Tęsknię, tęsknię okrutnie za scrapowaniem w dużym formacie, dla siebie, o sobie... Wczoraj, po bardzo ciężkim dniu, pełnym nieprzyjemnych emocji, a jednocześnie starań, by się im nie poddać, powstał scrap o miłości :) O miłości rodzinnej, macierzyńsko-dziecięcej, która, o czym wie każdy, kto jej doświadcza, ma swoje rozliczne blaski i cienie, łatwości i trudności.
W chwilach, gdy akurat mam pod górkę, pomaga mi pamięć o momentach najszczęśliwszych, beztroskich. Oprawa zdjęć, na których udało się uchwycić miłość i radość z bycia razem, przywraca mi poczucie wdzięczności.
No, to przy okazji zaserwowałam Wam wyciąg z mojego twórczego credo ;)
Ale już do rzeczy.
Praca wygląda tak:
I nie pytajcie co mnie tak wzięło na te brązo-beże. Ano, tak mi jakoś ostatnio w tych kolorach dobrze i przytulnie, ale to już chyba nie potrwa długo.
Zdjęcie z naszej lipcowej wyprawy w góry- plan zrobienia albumu powoli się realizuje :)
A że na zdjęciu Wawel, to przy okazji słówko o tegorocznym Craftshow, które odbędzie się w Krakowie 28.września. Będę tam ze stoiskiem i z warsztatami notesowo-albumowymi :) Więcej informacji na ten temat już wkrótce.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Very nice layout!! I like it!
OdpowiedzUsuńWasza miłość jest bardzo fotogeniczna :) Pięknie Ci i w tych brązo-beżach ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny scrap! I świetny tytuł! :-)
OdpowiedzUsuńzawsze (i nie rzucam tu słów na wiatr!) wychodzę od ciebie zacieplona i pokrzepiona.
OdpowiedzUsuńdobrze, że jesteś.
Tytuł scrapa jest rewelacyjny, jak cała praca zresztą..:)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, obiecaj mi, że kiedy się znów spotkamy, nauczysz mnie robić takie cuda w tak dużym formacie, proszę:)
Buziaki:*
Jaki piękny! I prawidłowo spożytkowałaś złe moce...i teraz nie wiem, czy je odpędzać, czy lepiej nie ;-) Wszystkiego spokojnego:***
OdpowiedzUsuń