W minioną sobotę w mojej wyszkowskiej pracowni miałam niebywałą przyjemność gościć na warsztacie scrapbookingowym dziesięć wspaniałych Kobiet. Każda wyjątkowa, każda aktywna, choć na różnych polach, wszystkie pełne energii i ciekawości. Spędziłyśmy prawie 8 godzin na twórczej pracy w cudownej, ciepłej i radosnej atmosferze (z przerwą na pyszny obiad w Restauracji Zebra :))
Na warsztacie każda z uczestniczek wykonała mały album- pierwsza część zajęć przebiegła pod znakiem zapoznawania się z materiałami i narzędziami używanymi w scrapbookingu, było oswajanie kleju magic, gilotynowanie, papieru cięcie, darcie i dziurkowanie. Maszynkę z wykrojnikami pokazałam dopiero na sam koniec, coby nie było, że bez tego ani rusz ;)
Albumy wyszły dziewczynom piękne! Co prawda niemal każda z uczestniczek dużo przychylniej oceniała efekty pracy koleżanek niż własne, jednak zapewniam Was, że wszystkie mogą być dumne z tego, co zrobiły- zawsze zachwycam się świeżością pomysłów u osób, które nie zdążyły się jeszcze "opatrzeć" na scrapowe prace w internecie, nie inaczej było i tym razem.
Oglądamy gotowe albumy.
I obowiązkowe zdjęcia przed witryną pracowni.
Mam nadzieję, moje Drogie Warsztatowiczki, że udało się Wam doświadczyć prawdziwej radości wspólnego tworzenia (którą opiewa napis na mojej witrynce:)) i że to doświadczenie pozostanie w Was żywe jeszcze bardzo długo :) Pozdrawiam Was najserdeczniej i dziękuję za ten przemiły dzień!
Przepraszam, że pojawiam się i znikam, ale wciąż trwa u mnie gorący czas, działam, warsztatuję, planuję, projektuję i podróżuję bliżej i troszkę dalej. Uspokoi się jesienią. Może ;) Przesyłam serdeczności!
Bardzo się cieszę z takiego warsztatu, wyglądacie cudnie, a prace - choć malutki kawałek tylko widzę, podobają mnie się bardzo. Życzę, aby tego opatrzenia w necie było mało i aby iść tą drogą w poszukiwaniu własnego stylu. :-)
OdpowiedzUsuńA w sprawie maszynki - przyznam się, że mam od dłuższego czasu :p, jednak jakoś nie pałam do niej miłością hihihi wręcz ostatnio wyciągnęłam zapomniane dziurkacze, które mimo wszystko (czyt. mimo maszynki do wykrojników) potrafią nadać pracy ciekawy i świeży wygląd pracy.
ps. Polecam darcie papieru, uwielbiam to <3
Pozdrawiam Cię Makówko gorąco <3
Lenka, dzięki! Ściskam mocno!
UsuńAguś dziękuję za wspaniały czas :) I czuję się niezmiernie zaszczycona, że mój kawałek albumu znalazł sie na Twoim blogu :)
OdpowiedzUsuńMarta, Ty lepiej reaktywuj bloga i zamieść cały album, bo naprawdę wyszedł Ci przepięknie! Zresztą Twoje ostatnie prace (z ery Jagodowej ;)) zdecydowanie zasługują na pokazywanie :*
UsuńDzięki Aga :) moje ego czuje się połechtane :)
UsuńFantastyczne zdjęcia. Pozazdrościć takich warsztatów. Szkoda, że Wrocławiu nie możesz ich zorganizować. :(
OdpowiedzUsuńAle we Wrocławiu z tego, co wiem, odbywa się mnóstwo warsztatów, spotkań twórczych. Jednak jak mnie tylko ktoś zaprosi, chętnie przyjadę :)
UsuńPodziwiam i zazdroszczę! Pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuń