Interaktywnie, teatralnie czyli Dzień Dziecka, część druga

Dziś ostatnie już weekendowe wspomnienia- tym razem z niedzielnego interaktywnego przedstawienia, wyreżyserowanego i zagranego przez moją siostrę Karolinę i, dość niespodziewanie dla niego samego, mojego męża :)

Najpierw plastyczna rozgrzewka- tworzymy  rybki do zabawy w wędkowanie.

Powyżej Gonzo, gotowy do nagrywania przedstawienia ;)

A tu już interakcje w czasie spektaklu.

Wszystkiemu trzeba przyjrzeć się dokładnie :)

A tak sobie wyglądał Lew Horacy :)

Niektórych jednak bardziej pochłaniała twórczość własna ;)

Wraz z Brydzią, Helą i Horacym puszczamy bańki. Widzicie jakie ogromne? :)

A tutaj Karolina i podnoszenie baniek, wchodzenie do nich, wychodzenie. I na koniec przekłuwanie. Świetna zabawa!

Horacy wracał do Afryki drogą morską, zabraliśmy się z nim kawałeczek. Łowimy ryby i wykonujemy złapane na wędkę zadania.

Dziękujemy wszystkim przybyłym (także tym przybyłym szczęśliwym zrządzeniem losu, zwanym przypadkiem :)) za wspólną zabawę. Pozdrawiamy Was bardzo serdecznie i zapraszamy ponownie! Na Makowym Polu jesteście zawsze mile widziani :)

Tak, to był bardzo intensywny weekend. 

Padłam pierwsza, dzieci odwrotnie-im energii jakby przybywało z każdą godziną!

 

Najbliższy weekend również zapowiada się intensywnie: w sobotę Ogólnopolski Zlot Scrapbookingowy i mój warsztat albumowy w Warszawie, w niedzielę Koncert Charytatywny dla Maksa w Wyszkowie, na którym będę jako Makowe Pole zapewniać plastyczne atrakcje dzieciom. 

Zapraszam gorąco wszystkich, którzy będą w niedzielę w Wyszkowie i okolicach, zbieramy pieniądze na leczenie i rehabilitację dzielnego pięcioletniego chłopca Maksa Siuchty. Ważna sprawa, w której naprawdę możemy pomóc!

Najbliższe dwa dni upłyną mi pod znakiem przygotowań do sobotnio-niedzielnych wydarzeń, więc możliwe, że pojawię się tu dopiero w przyszłym tygodniu. Życzę sobie i Wam pięknej, słonecznej pogody na ten czas i nastrojów pogodnych. Trzymajcie się ciepło i zdrowo!