Znowu coś z cyklu zabawowego (wychodzi na to, że nic tylko się bawimy na Makowym Polu;))
Dziś notkę, będącą komentarzem do zdjęć, podyktowała mi Danusia :) Oto co ma Wam do powiedzenia:
"Najpierw z materiału zrobiłam sklep. Później tatuś mi pomógł napisać szyld. Później przyczepiliśmy spinaczami szyld do dachu. Później, tuż tuż po obiedzie bawiłam się tym sklepem i sprzedałam takie różne jabłuszka. Potem sprzedawałam banany (mamo, może jeszcze tylko cztery słówka i koniec?) Później mama pomogła mi napisać ceny. Bo ja nie umiem pisać. I koniec. "
I tak to właśnie było:)
Pozdrawiamy!
Danusiu, my tez chetnie bysmy zrobili zakupy w Twoim sklepie :) uroczy zakątek
OdpowiedzUsuńhhha fantastycznie! i to z Tataą a nie z mamą taka zabawa no no :) skąd masz taki fantastyczny namiocik czy to materiał?
OdpowiedzUsuńhaha, cudowne dzieciaki!:)
OdpowiedzUsuńhahaha, dzieci są boskie!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
ps. gdzie ja mogę zakupić Twoje konwalie? zapomniałam na zlocie o nich:(
no a teraz by się przydały!