Od tygodnia mieszkam w Bullerbyn. Tak, tak, w tym samym Bullerbyn, co pewne słynne dzieci, o których opowiedziała Astrid Lindgren :)
Budzą mnie odgłosy wioski, przez cały dzień wszystkim moim zajęciom towarzyszy gwar dziecięcych zabaw i rozmów. A wszystko za sprawą urodzinowego prezentu Danusi- audiobooku "Dzieci z Bullerbyn" nagranego przez Edytę Jungowską i wydanego w jej wydawnictwie Jung-off-ska.
Na płycie znajduje się cały tekst, w przekładzie Ireny Szuch-Wyszomirskiej, z dyskretnym, ale bardzo adekwatnym tłem muzycznym autorstwa Sambora Dudzińskiego- daje nam to 7 godzin słuchania!
U nas wygląda to tak, że zaczynamy słuchać rano (dziś Danusia włączyła płytę o 6.30) i tak 7 godzin bez przerwy (chyba, że wychodzimy na spacer). A potem znów. Oczywiście, Danusia słuchając, robi mnóstwo innych rzeczy ( właśnie skończyła robić scrapa, a teraz kosi trawę:) Jednak każda moja sugestia, żebyśmy może posłuchały czegoś innego (mamy tyle nowych "Bajek-grajek"!) kończy się jej zdecydowanym "Nieeee, chcę słuchać dzieci." A zatem słuchamy :) Powiem Wam jednak, że i ja mam z tego bardzo dużo przyjemności. A pani Jungowska czyta w tak fajny sposób, że mam wrażenie, że tak to właśnie wszystko brzmieć powinno, i że zawsze tak brzmiało, również w mojej głowie (tak, kilkadziesiąt godzin zrobiło już swoje;)), gdy sama czytałam o "Dzieciach" ze swojej żółtej książeczki od przyjaciółki z dzieciństwa...
Anetko, zobacz, książka już w użyciu kolejnego pokolenia:) Prawda, że to niesamowite?
Do naszej płyty dołączone były puzzle z Bullerbyn i książeczka do nieczytania z rozkładaną wioską i postaciami do wycięcia. Ilustracje wykonał pięknie Piotr Socha.
Puzzle układałyśmy razem, a potem Danusia wycinała sama postacie- są trochę wiotkie i żałuję, że ich czymś wcześniej nie podkleiłam, zwłaszcza, że Jaś również jest bardzo zainteresowany nową zabawką.
W każdym razie jest to projekt, który może ciekawie i radośnie wypełnić wiele, wiele godzin.
Dziękujemy Justysiu za ten prezent! :)
A teraz chętnie posłuchałybyśmy Pippi :)
Też to mamy i chętnie słuchamy :)
OdpowiedzUsuńwow! Super te puzzle :) też czasami robię sobie wypad do Bullerbyn :)) mam tę samą książeczkę żółtą Naszej Księgarni - i też od koleżanki z dedykacją z 1992 roku!!! :) :) pozdr. i zapraszam na książki do mnie (trwa właśnie candy)
OdpowiedzUsuńfantastycznie spędzacie czas!
OdpowiedzUsuńTeż mam żółtą książkę, i też już jesteśmy po lekturze, skutkiem czego w całym mieszkaniu natknąć się można na Skrzynie Mędrców ;-)))
OdpowiedzUsuńooooch! Książka mojego dzieciństwa. Z koleżankami z sąsiedztwa nawet bawiłyśmy się w dzieci z Bullerbyn. Chętnie bym przeczytała to jeszcze raz, by powspominać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fantastycznie się bawią jak widać przy "dzieciach" i ja poluje na "dzieci" i na "pipi w dobrej cenie wiec dzięki za cynk!
OdpowiedzUsuńUwielbiam dzieci z Bullerbyn. To wspomnienie mojego dziecinstwa, moje dzieci też bardzo ja lubia.
OdpowiedzUsuńPanią Jungowską bardzo cenię i z przyjemnością wsłuchiwałam się w czytaną przez nią ksiażkę.
Pozdrawiam
polecam pippi! to dopiero był u nas hit, tak jak piszesz, leciała na okrągło, a że w zestawie są 3 płyty, było co słuchać:) moje dzieci słuchały z zapartym tchem, a my rodzice przy okazji też, uśmiechając się pod nosem
OdpowiedzUsuń