piątek, 4 lutego 2011

Zmiana dekoracji

Najpierw spojrzałam krytycznym okiem na moje poszewki na poduszki i uznałam, że przydałoby się im pranie, a po praniu stwierdziłam, że tak w ogóle to już mi się trochę znudziły i może by tak coś nowego.
Jak pomyślałam, tak zrobiłam i oto są:

Piękną makową tkaninę z ulubionego sklepu z tkaninami połączyłam z ikeowskimi paseczkami. Tę makowo-turkusową poduchę uszyłam jakiś czas temu, teraz ma nareszcie kompatybilne towarzystwo:)
Oj, chciałabym mieć więcej czasu na szycie, bo naprawdę bardzo to lubię. Zachęcające jest w szyciu to, że za każdym razem jest lepiej, praca idzie sprawniej, a efekty (te oglądane z bliska) dają coraz więcej satysfakcji. Polecam, jeśli ktoś jeszcze nie próbował, a ciągnie go do maszyny:)
Pozdrawiam radośnie i kolorowo!

12 komentarzy:

  1. Piękne poduszki i te "stare" i nowe. A do szycia owszem ciągnie, ale nie mam maszyny a do szycia ręcznego już nie tak bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne są,dzisiaj tez kliknęłam ten materiał do koszyka(tak mi się kolorów zachciało w domu:P)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poza mną zachwyciłaś moje koleżanki z pracy :) Piękne są, a w tej tęsknocie za kolorami... :))

    OdpowiedzUsuń
  4. przepiękne!!! materiał jest cudny

    OdpowiedzUsuń
  5. na zewnątrz cały dzień betonowe niebo, a tu nagle wyskakują na człowieka te piękne kwiaty.
    aż się zaczyna chcieć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne poduchy, piękny makowo-akwarelowy wzór w zestawieniu z paseczkami, lubię takie połączenia nietypowe!

    OdpowiedzUsuń
  7. swietne poszewki, niestety na ekspozycje pelna kwiatow i ostrych kolorow moj facet mi nie pozwala :(moze kiedys jak bede miala duzy dom to sobie zaaranzuje pokoj tylko dla mnie i tak jak bede chciala, miedzy innymi z takimi przepieknymi jaskami, zazdroszcze dziewczynom ktorych facetom wszystko jedno co kobieta tam wyprawia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przecudowne są Twoje poduchy. Szkoda, że ja nie umiem szyć. Kto wie, może nawet mogłabym się nauczyć, ale mi chyba brakuje cierpliwości do tego typu pracy:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne poduchy :)pewnie ożywiły wnętrze i od razu stało sie za ich sprawą radośnie :)

    A maki to moje ukochane kwiaty :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Sliczne te poduszki. Przyznam szczerze, ze ja sie boje takich duzych wzorow, nie wiem dlaczego, ale unikam ich jak ognia, choc w sumie to mi sie podobaja.

    To, ze lubie szyc, jest raczej oczywiste, ale czasem skreca mnie przy maszynie. Szczegolnie jak igla juz jest troche przytempiona i nic sie zaczyna czesciej zrywac a ja nadal neguje fakt, ze trzeba cos z ta igla zrobic. Albo jak mi sie naciag nici nie zgadza i robia sie suply na spodzie pracy, wrrrrr. Ale ide dalej, nie zrazona brne do celu i to twardo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak pomyślałam i tak zrobiłam, no proszę, jaki to proste! :) Kwiaty są śliczne! baaaaardzo mi się podobają!
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)