Lubię takie wyzwania, które stwarzają okazje do zrobienia czegoś trochę inaczej, a nawet zupełnie nie po swojemu. Zrobiłam już wystarczająco dużo prac, żeby wiedzieć, czego na pewno nie lubię u siebie, co mi nie pasuje. No i wiem na przykład, że nie lubię takich "przeciągów" jak na tej pracy zaproponowanej do liftowania przez Katasiaczka. Jednak zmierzyłam się z nią i oto efekt:Bazą pracy jest mój najulubieńszy z papierów z kolekcji Full of colors ILS i czuję, że to on mi trochę uratował skórę w tym wypadku, bo mimo pustki, coś tam się na tym papierze dzieje.
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających!:)
Piękny scrap, poruszający, zwłaszcza przez to zdjęcie malucha :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba:) Zdjęcie maluszka i owocki super. Pozdrawiam cieplutko i miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńA mnie podoba się ten "przeciąg"! piękny skrap!
OdpowiedzUsuńRozumiem Cie z tymi 'przeciagami'. Niestety coraz wiecej ich na skrapach (takie moje wrazenie).
OdpowiedzUsuńMoze to wiesniackie, ale ja lubie duze zdjecia na skrapach. Lubie jak to zdjecie jest widoczne.