Pierwszy raz skusiłam się na piaskownicowy cardlift, ale kartka wybrana przez Kobens jest tak urocza, że po prostu nie mogłam się jej oprzeć.
Jako pierwsza powstała kartka, która kolorami i klimatem kojarzy mi się odrobinę z pracami Cynki. Ale może to za sprawą użytego tu papieru w kwiaty, w który zapakowany był prezent od Ewy dla mnie (a którego wciąż zapominam sfotografować, żeby Wam pokazać, spróbuję to na dniach nadrobić).Wykorzystałam tu kawałek Herbarium ILS i serducho z wycinanka.net
Potem popłynęłam...Jak widać papiery ILS kartkują się znakomicie ;)
I jeszcze chciałam jedną tak trochę przewrotnie:Karteczki robiło się bardzo przyjemnie, tylko teraz... nie wiem, co mam z nimi zrobić :) Na razie ustawiłam na półce i zastanawiam się, która jest najbliższa mojemu sercu. Dwie ze sobą konkurują, ktoś zgadnie, które? :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
rozszalałaś sie cudownie! obstawiam 2., 5., i ostatnią:-)
OdpowiedzUsuńNawet nie próbuję zgadywać:)wszystkie są fantastyczne :) Ostatnią uwielbiam i z Twoich papierów (czysta energia)
OdpowiedzUsuńpo prostu odlot!
OdpowiedzUsuńbardzo, ale to bardzo udany debiut ;)
OdpowiedzUsuńobstawiam 2 i 5 jako te Twoje faworytki ;)
Wszystkie fantastyczne! ale mnie najbardziej podoba się 2 i 5, ostatnia też fajoska :)
OdpowiedzUsuńszybko się rozkręciłaś
OdpowiedzUsuńwszystkie świetne
Ale poszalałaś! :))) Każda cuuudowna!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie 1,3,4 ale we wszystkich jestem już zakochana!
OdpowiedzUsuńNiesamowite tyle kartek a każda w innym stylu!
To jest talent!
A ja zapraszam do odwiedzenia mojego bloga!
Pozdrawiam dziamba