sobota, 18 września 2010

Ślubnie i kasztanowo

Najpierw ślubnie. Kartka dla dwojga zaczytanych, którzy sobie dziś powiedzieli kilka niezwykle ważnych słów.I kasztanowo. Udało się nam wybrać na jesienny spacer po parku, wróciliśmy do domu tuż przed deszczem i burzą. Och, chciałabym jeszcze pospacerować po parkowych chodnikach zasypanych kolorowymi liśćmi, ale ledwo kuśtykam... Wpisuję więc na listę "do nadrobienia za rok" :)
Pozdrawiam jesiennie!

6 komentarzy:

  1. jakie piękne kasztaniątka znalazłyście! po zdjęciu w życiu bym się nie domyśliła, czemu "ledwo kuśtykasz"! Za rok będziesz zbierać kasztany z dwuosobowa obstawą, co oznacza lepsze zbiory:-) Wszystkiego dobrego:-)!

    OdpowiedzUsuń
  2. cuuuuuuuunie, ale gdzieś ty ten swój brzuchacz schowałaś?

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga jak Ty pięknie wyglądasz w ciąży i wcale nie widać, że to już końcówka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądasz cudownie! (A ja nie mogę na siebie patrzeć!) Kartka śliczna, a skrap z poprzedniego postu niezwykły, taki jakie cenię najbardziej, zostają w pamięci. Zupełnie bym się nie domyśliła, że wykorzystałaś do niego resztki. Zgadzam się z tym, że skrapowanie to najbadziej bałaganogenna twórczość, ale jeśli są takie efekty to warto bałaganić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześliczna kartka!
    A Ty wygldasz KWITNĄCO!
    Spacerowe zdjęcia cudowne.
    Zapraszam do mnie na candy, była już dokładka a będzie jeszcze jedna!

    http://zakreconaja.blogspot.com/2010/09/zakrecone-candy.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)