Najpierw ślubnie. Kartka dla dwojga zaczytanych, którzy sobie dziś powiedzieli kilka niezwykle ważnych słów.I kasztanowo. Udało się nam wybrać na jesienny spacer po parku, wróciliśmy do domu tuż przed deszczem i burzą. Och, chciałabym jeszcze pospacerować po parkowych chodnikach zasypanych kolorowymi liśćmi, ale ledwo kuśtykam... Wpisuję więc na listę "do nadrobienia za rok" :)
Pozdrawiam jesiennie!
Aguś PRZEŚLICZNIE wyglądasz!!!
OdpowiedzUsuńjakie piękne kasztaniątka znalazłyście! po zdjęciu w życiu bym się nie domyśliła, czemu "ledwo kuśtykasz"! Za rok będziesz zbierać kasztany z dwuosobowa obstawą, co oznacza lepsze zbiory:-) Wszystkiego dobrego:-)!
OdpowiedzUsuńcuuuuuuuunie, ale gdzieś ty ten swój brzuchacz schowałaś?
OdpowiedzUsuńAga jak Ty pięknie wyglądasz w ciąży i wcale nie widać, że to już końcówka :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz cudownie! (A ja nie mogę na siebie patrzeć!) Kartka śliczna, a skrap z poprzedniego postu niezwykły, taki jakie cenię najbardziej, zostają w pamięci. Zupełnie bym się nie domyśliła, że wykorzystałaś do niego resztki. Zgadzam się z tym, że skrapowanie to najbadziej bałaganogenna twórczość, ale jeśli są takie efekty to warto bałaganić :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna kartka!
OdpowiedzUsuńA Ty wygldasz KWITNĄCO!
Spacerowe zdjęcia cudowne.
Zapraszam do mnie na candy, była już dokładka a będzie jeszcze jedna!
http://zakreconaja.blogspot.com/2010/09/zakrecone-candy.html