A oto co powstaje w tym nieco depresyjnym nastroju:Ktoś mi powiedział, że dopiero jak zobaczy oryginał zdjęcia, jest w stanie w pełni docenić przeróbkę. A zatem proszę bardzo, jest i oryginał:
(Zdjęcie z zasobów rodzinnych, nie mojego autorstwa:))
Posprzątałam trochę w zdjęciach i odkurzyłam moje flickrowe konto. (Jest tam jeszcze jedna wersja łabędzi).
Trafiłam z tym w dobrym momencie, bo całkiem niedawno z inicjatywy Oli Smith utworzona została grupa Polish craft/polskie rękodzieło do której się ochoczo przyłączyłam:) Zapraszam do odwiedzania, piękne tam rzeczy pokazują!
Trafiłam z tym w dobrym momencie, bo całkiem niedawno z inicjatywy Oli Smith utworzona została grupa Polish craft/polskie rękodzieło do której się ochoczo przyłączyłam:) Zapraszam do odwiedzania, piękne tam rzeczy pokazują!
piękna nostalgiczna przeróbka.. aż mnie za serce ukłuła :* bo tak się trochę czuje, jak te łabędzie we mgle
OdpowiedzUsuńPrzeróbka urzekła mnie zanim zdążyłam zobaczyć oryginał... Ukłony!!! Cudne łabędzie
OdpowiedzUsuńPrzepiękna przeróbka!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło w oczekiwaniu na wiosne - juz od jutra ma byc coraz cieplej:))
Rany, cudo!
OdpowiedzUsuń