na który jako matka przygotowuję się od dnia Jej narodzin, zrobiłam stronę do albumu:
Zainspirowała mnie bardzo lekkość i delikatność marcowego kitu ILS, same "Lavendery" i subtelne scrapowanie z dekupażowymi dodatkami Gulki, która (miałam napisać:" zawiesiła się" kilka miesięcy temu i milczy) właśnie powróciła z nową wspaniałą pracą!!! Mam nadzieję, że to powrót na dobre:)
Pozdrawiam ciepło!
Fantastyczny:) Do twarzy Ci z pastelami:) A na scrapie wszystko co uwielbiam:) kolory, motyle i bez:)I jak tu teraz pracować:)
OdpowiedzUsuńbardzo Ci twarzowo w tych pastelach!!! :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle przekaz i ops fantastyczne... ja o tym nie myślę bo bym zwariowała chyba :)
motyle... motyle, motyle!
genialne :)
OdpowiedzUsuńno naprawdę mnie przywołałaś Makówko :)) lavenderowo i ulotnie bardzo. I smutno trochę bo to odlatywanie..
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest...!!
OdpowiedzUsuńi mną też szarpią takie myśli, czy zdołam własnym dzieciom władować odpowiednią porcję miłości, żeby mogły z niej czerpać, gdy opuszczą już gniazdo... ehh ciężkie życie matki ;-)
piękne kolorki i taka lekkość... ja jeszcze na myśli o odlocie daję sobie czas... ale na pewno nie będzie łatwo, gdy już przyjdzie co do czego...
OdpowiedzUsuńświetny scrap:) czuć lekkość :)
OdpowiedzUsuńśliczny, dobrze pastele nieco osładzają tą nostalgię :):):)
OdpowiedzUsuńJeju ale się zamysliłam nad tym ... dzięki Tobie... chyba troszke też się do tego pzrygotowywuję ale tylko troszkę- pieknie ten temat ujełaś- i wcale nie smutno taka jest kolej rzeczy:)
OdpowiedzUsuńp.s. mamy taka samą lalę :)
piękny, zwiewny, romantyczny... cudnie 'wzbogaciłaś' ten papier!
OdpowiedzUsuńPiękny scrap!!!
OdpowiedzUsuńCudna kompozycja, kolory, dodatki... wszystko :D
:*
Kolory idealnie mi do Ciebie pasują. Są takie delikatne.
OdpowiedzUsuńbuziol :*