poniedziałek, 6 października 2008

O chłopcu, który słodko chichocze i coś na szare dni:)

Piosenka, która sprawia, że się wzruszam (znów znalezisko J.)

I druga, która sprawia, że płaczę... ze śmiechu:

Wsiąkłam w bollywood! Baaaaardzo długo nie dawałam się przekonać mojej siostrze, że w ogóle warto na to rzucić okiem ( a co dopiero spędzić przy tym 3 godziny!!!), ale w końcu obejrzałam. Takiego przepysznego kiczu nie widziałam dawno, te kolory, stroje, makijaże! Mieszanka "Mody na sukces", latynoskich telenoweli i operowego patosu. Zupełny eskapizm, ale jeśli ktoś chce na kilka godzin uciec od szarości to naprawdę gorąco polecam. Łzy się poleją (jak nie z autentycznego wzruszenia, to ze śmiechu;)).

1 komentarz:

  1. Obie mi się podobają, chociaż z upełnie innych powodów.
    Bollywood ma coś w sobie. Ten rytm i ruch to chyba sprawia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)