poniedziałek, 12 października 2015

Ta ostatnia niedziela... :)

Gdy przed trzema tygodniami wybraliśmy się na niedzielny spacer do parku nie wiedzieliśmy jeszcze, że będzie to nasz ostatni taki piękny, całorodzinny przed domowym uziemieniem spowodowanym... ospą. 
Urodzinowe przyjęcie Jasia miało być jeszcze efektowniejsze, ale ledwie zdążyliśmy rozesłać zaproszenia, musieliśmy je odwołać- byli z nami tylko Najbardziej Nieustraszeni ;) 
Zdjęcia z ostatniego przed "czasem zarazy" spaceru wywołałam i ułożyłam na szczycie zdjęciowej wieżyczki, z nadzieją, że może Któregoś Pięknego Dnia uda się coś z nimi zrobić. 
Pewnie leżałyby tam jeszcze nietknięte, gdyby nie wyzwanie  "4 październikowe scrapy, by rozruszać łapy", do którego zaprosiła mnie jego inicjatorka Kinga-Huma (dziękuję!).  Efektem mojego udziału w wyzwaniu jest taki ciepło-jesienny scrap: 


Bazą pracy jest wprawdzie papier z wiosennej kolekcji "Rara avis", ale gałązki z kolorowymi listeczkami z "Rudej" nadają jej niezaprzeczalnie jesiennego charakteru :) 


Scrap powstawał oczywiście w nocy. Cudowne, nowe dla mnie doświadczenie- po pracy nie musiałam sprzątać przez kolejną godzinę powstałego  przy okazji bałaganu, co robiłam dotychczas zawsze, żeby rano żadne z dzieci niczym się nie pobrudziło/uszkodziło/najadło. Tym razem wystarczyło... zamknąć drzwi do pokoju :) A gdy następnego dnia po ich otwarciu przywitał mnie taki widok:


poczułam, że nareszcie jestem w życiu naprawdę "u siebie". I że moja twórczość też jest "u siebie" w naszym domu :) Bezcenne!

Pozdrawiam Was wciąż jeszcze jesiennie!

2 komentarze:

  1. Przepiękne! Na "piękną niedzielę przed ospą" aż się roześmiałam - choć wierzę, że powód do śmiechu żaden.

    A i panele niczego sobie (mam chyba identyczne ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Scrap piękny :) a możliwość niesprzątania - bezcenna ;)
    Sił Kochana dużo i szybkiego końca izolacji.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)