czwartek, 30 października 2014

Zdarzyło się latem i coś, czego jeszcze o mnie nie wiecie ;)

Dziś trochę retrospektywnie: wyobraźcie sobie, że za oknem świeci gorące lipcowe słońce i zabieram Was na krótką wycieczkę. Dokąd? Do miejsca, które na mojej liście Wyjątkowych Miejsc, Które Chciałabym Odwiedzić znajdowało się tuż obok Paryża i do którego zabrał mnie mój mąż w ramach naszej rocznicy ślubu- bo akurat nie mógł do Paryża ;) W rzeczywistości miejsce to leży dosłownie rzut beretem od Wyszkowa i jest bardzo swojskie, ale to, co można tam zobaczyć jest naprawdę unikatowe i to na światową skalę. Zapraszam, zajrzyjcie ze mną do Gwizdał i do znajdującego się w nich Muzeum Gwizdka :)



Po muzeum, które fizycznie zajmuje jedynie dwa pomieszczenia w szkole, oprowadził nas pan Roman Kuzelyak- artysta ceramik, instruktor warsztatów ceramicznych. Serce i dusza gwizdkowego projektu.


Jego pełna pasji opowieść o idei muzeum, jego historii i zbiorach utwierdziła nas w przekonaniu, że mamy do czynienia z inicjatywą o ogromnym potencjale.


Kilkutysięczna kolekcja gwizdków ze wszystkich stron świata przyciąga gości z całej Polski, w księdze pamiątkowej znalazłam również wpisy w kilku obcych językach, w tym parę bardzo egzotycznych.


Same gwizdki zachwycają różnorodnością i sposobem, w jaki odbijają kulturę, w której powstały.
Niektóre eleganckie, subtelne, piękne, inne zabawne. Jedne proste, inne bardzo misterne.




Po obejrzeniu ekspozycji muzealnej odwiedziliśmy pracownię ceramiczną pana Romana.


 Koło poszło w ruch, a my patrzyliśmy jak zaczarowani na cuda, w które zamieniała się glina :)



A później my też mieliśmy okazję poczarować w glinie. Z równie spektakularnymi efektami ;)




Tak to właśnie rodzinnie, wśród gliny- między innymi, spędziliśmy ósmą- spiżową ;) - rocznicę ślubu. 

A teraz, żeby uczynić zadość tytułowi posta, winna Wam jestem wyznanie. Otóż niewiele osób wie, chociaż wcale się z tym nie kryję, że od kilku lat kolekcjonuję ceramiczne ptaszki fiukające na wodę :) (Stąd wzięły się Gwizdały na mojej liście Wyjątkowych Miejsc i mężowski pomysł na wycieczkę-niespodziankę).
Kolekcja rozrasta mi się sukcesywnie, ale powoli, a to dlatego, że bardzo dbam o kryteria doboru nowych egzemplarzy: każdy musi być ceramiczny, musi być ptaszkiem,  musi "fiukać" (nie po prostu gwizdać, świszczeć, trąbić czy jeszcze coś innego) i musi być z gatunku tych, do których nalewa się wodę. To właśnie na takie ptaszki poluję na wszelkich ludowych festynach, bazarkach, stoiskach lokalnych twórców, takie zamawiam, gdy ktoś pyta, co mi przywieźć z wakacji :) Ale okazuje się, że ptaszki to dość rzadkie okazy, dlatego mój zbiór nie imponuje liczebnością.

h


Ten piękny czerwony ptak to mój najnowszy nabytek. Przyfrunął do mnie pod koniec sierpnia od Magdaleny, autorki cudownego, inspirującego mnie od lat blogu Box Of Treasures, której zwierzyłam się z mojego kolekcjonerskiego sekretu :) Magdaleno, bardzo Ci dziękuję, trafiłaś w dziesiątkę! :)


A zdjęcie powyżej pokazuje dlaczego kolekcja tak wolno mi się rozrasta. Okaz- autorstwa pana Romana Kuzelyaka- jest ceramiczny i fiuka. Ale nie jest ptaszkiem. Jest łosiem. I w związku z tym jest poza kolekcją. Mimo to bardzo go lubię.

Jeśli będziecie kiedyś mieli po drodze do Gwizdał koniecznie zadzwońcie i umówcie się na wizytę w gwizdkowym muzeum. Warto, choć miejscu -na razie?- brakuje rozmachu godnego zbioru.
A jeśli ktoś chciałby kiedyś sprawić mi prezent, to już wie jaki byłby idealny ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!



6 komentarzy:

  1. Fantastyczna sprawa! Dzięki za podzielenie się taką osobliwością :) Pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, nie wiedzialam o twojej kolekcji. Jak kiedys zobacze w jakims egzotycznym zakatku Holandii ptaszka odpowiadajacego twoim wymogom to Ci go sprezentuje :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna z Was, rodzina. A najmłodsza pocicha cudna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny raz dzięki Tobie dowiaduję sie o ciekawym miejscu tak blisko :) naliście do odwiedzenia wiosną zapisuję :) co do samych gwizdków nie miałam pojęcia, ze takie istnieją, a co dopiero o twojej kolekcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam pojęcia o Twojej kolekcji :D postaram się rozglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Urocza i taka swojska kolekcja, piękna!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)