środa, 6 listopada 2013

Wbrew przyzwyczajeniom

Zamarzyło mi się któregoś dnia zrobić kartkę kwiatową, subtelną, czystą i elegancką. Postanowiłam w tym celu użyć papierowych okazałych róż, które kupiłam ( o tutaj) pod wpływem nagłego impulsu (zwyczajnie nie potrafiłam się oprzeć! :) ) oraz papieru z kolekcji "Winter is coming" od UHK Gallery zabarwionego delikatnie turkusową mgiełką. 
Miało być pastelowo i delikatnie, ale nie wiem, w którym momencie i dlaczego w ręce wpadły mi czarno-białe paski z kolekcji "Batik" (które Wam tu serwuję w różnych odsłonach kolejny już raz), a potem gesso, a potem jeszcze nitka, co się na stole skłębiła po szyciu... I to by było tyle w temacie kartek czystych i eleganckich, jeśli o mnie chodzi ;)



Ale dobrze czasem zrobić coś choć trochę innego, niż to do czego jesteśmy przyzwyczajeni- nawet jeśli i tak wszystko ściąga nas w te najbardziej "nasze" rejony. 


Tak trochę a propos; szukałam czegoś w swoich dawnych pracach i znalazłam taki kolaż: 


Czas mija, ja zmieniam się, coś porzucam, coś odkrywam, ale wiele z tych myśli nadal przy pracy kołacze mi się po głowie... Czy można się zupełnie oswobodzić z tego krępującego gorseciku? W jaki sposób?  Komu się udało? :)

Dumam co by tu Wam pokazać następnym razem, bez czarno-białych pasków ;)  Tymczasem pozdrawiam ciepło!

2 komentarze:

  1. bardzi podobają mi się te twoje paseczki tylko przybrać się do nich nie mogę;) Co do "gorsecików" to chyba tylko małe dzieci ich nie mają :( z wiekiem mimo woli się w nie wbijamy i tak juz zostaje...

    OdpowiedzUsuń
  2. I wyszło świetnie! Też tak miewam, że zachciewa mi się zmiany stylu po czym kombinuje, kombinuje i wychodzi taki melanż mojego i nowego :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)