Spotkały się raz piękne dłonie z blatem staaaarej szkolnej ławki, takiej z dziurą na kałamarz. Okoliczności jakich nie dałoby się zaplanować- kolory wnętrza, światło, faktura blatu zupełnie niespodziewanie zagrały razem i zostały uwiecznione na zdjęciach, których kilka przedstawiam poniżej.
Poza tym, że uwielbiam takie niespodzianki, kocham piękne dłonie. Te ze zdjęć należą do mojej siostry Karoliny- jedne z mych najulubieńszych :)
Pozdrawiam Was serdecznie i zmykam do pracy! :)
Dziękuję za inspiracje. :)
OdpowiedzUsuńzdręcie nr.7...MEGAAAAAA! uwielbiam taką kolorystykę.
OdpowiedzUsuńTeż mieliśmy takie ławki w pierwszej klasie! Niestety, tylko przez pół roku, potem zastąpiły je brzydki stoliki ze sklejki, i już nie dało się czytać pod ławką ;-))
OdpowiedzUsuńzachwycające...
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzeć na światło i kolory.
Przed-ostatnie jest genialne i naj naj naj lepsze !! Super pomysł i piękne światło - gratulacje :)
OdpowiedzUsuńzachwycilam sie i malym " teatrzykiem " i pieknymi kolorami i swietnymi zdjeciami !!
OdpowiedzUsuń