poniedziałek, 14 maja 2012

Nie ma się czego bać...

Dziś skrap ze zdjęciem, na którym dla sztuki i dla rozwoju nowo odkrytych talentów mojej Przyjaciółki przekraczam własne lęki i zbliżam się do obiektu z nocnych koszmarów ;)
Wszystko skąpane w kolorowych mgiełkach, osnute... poszarpanym gazikiem, z dodatkiem kory brzozowej, której sobie w ilościach słusznych nawiozłam ze wsi z majówki ;)


Bardzo lubię, gdy zdjęcie i wszystko wokół uda się tak ładnie ze sobą zgrać, lubię drzewo-krzako-podobne efekty rozdmuchiwanej przez słomkę farby (powtarzam się z tym, wiem, ale naprawdę lubię), lubię światło na tym zdjęciu. I lubię ten skrap- a to mi się ostatnio jakoś rzadko zdarza...

Bazą pracy jest papier nr 5 z kolekcji "Aurora majalis", bardzo niezobowiązujący i uniwersalny.

Pozdrawiam Was serdecznie!



9 komentarzy:

  1. CUDO!!! pięknie dobrałaś dodatki, gałązki mnie powaliły :) podziwiam nieustannie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Baaaaaaaaaaaaardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Генильная страница! Очень нравится!

    OdpowiedzUsuń
  4. kolory, kompozycja, harmonia powaliły mnie na kolana!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny, harmonijny, kojarzy mi się z pięknymi marzeniami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo lubie te prace! sliczna

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała kompozycja. Bardzo mi się podobają drzewo-krzakowe efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Wam, czasem coś tam człowiekowi wyjdzie przyzwoicie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)