poniedziałek, 10 sierpnia 2009

W przelocie

Jestem na chwilę. Tym, którzy zaglądają, tęsknią i wyczekują, napiszę, gwoli wyjaśnień, że Życie absorbuje mnie obecnie szalenie. Nie chcę ani dnia uronić, zgubić. Będę też teraz musiała trochę o to moje życie zadbać, a może nawet zawalczyć, z wielu rzeczy zrezygnować (kawo ukochana...), kilku się nauczyć (np. jak komponować posiłki absolutnie bezmleczne, niepikantne, beztłuszczowe, niesmażone, a przy tym dobre i pożywne, może ktoś wie?).
Mam z tego miesiąca setki cudownych zdjęć, bo byliśmy i na rekolekcjach w górach, i w kilku małych miasteczkach, i na wsi. Ale na scrap, który w tym czasie powstał, dostało się zdjęcie sprzed roku, z rekolekcji w Błoniu.
Praca jest liftem tej, zrobionym na moje wyzwanie w Art-piaskownicy. Zapraszam :)

7 komentarzy:

  1. Aga, nie zabrzmialo to dobrze, mam nadzieje, ze wszystko dobrze sie ulozy! A skrap cudny, uwielbiam twoje zestawienia kolorystyczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. oj...bez kawy ...jak tu żyć?...co prawda ja bezglutkowy expert jestem ale może cosik zjadliwego by i w mojej diecie się znalazło...

    scrap to sama energia!może się skuszę :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. kurak z warzywkami na parze? ^^

    trzymaj się, trzymaj :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Makówko pomocy niestety ze sobą nie wnoszę :P bo średnia w te klocki jestem... (nie wiem sama co i jak jeść ;P )

    Ale chcę wirtualnie wyściskać :*

    OdpowiedzUsuń
  5. czyzby jakieś problemy z wątrobą?
    pomóc w przepisach nie pomogę niestety :/
    ale ściskam mocno wirtualnie :*
    scrap cudniasty!

    OdpowiedzUsuń
  6. mocno ściskam!!
    a jakbyś chciała jeszcze jedno miasteczko małe odwiedzić to wiesz :D

    scrapek - czysta radość!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Scrap jest rewelacyjny!!! Przykro mi z powodu diety. Znam ten ból, a ściślej moje dzieci (co prawda u nas dieta wysoko białkowa).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)