Wciągnęło mnie dokumentnie:). Dowodem na to scraplift, który zrobiłam w ramach art-piaskownicowej zabawy:
Złotym żelopisem napisałam Dance kilka słów na temat języka, którym się z nami komunikowała od pierwszych swoich chwil z tej strony. Leksyka zdominowana była początkowo przez tytułowe "lee!" i różne jego warianty, a funkcje gramatyki pełniło natężenie głosu;)
fantastycznie, że Cię wciągnęło, bo wychodzi Ci to jakbyś od paru lat nic innego nie robiła!
OdpowiedzUsuńŚwietny scrap, cholerni mi się podoba, mimo, że żółtego nie lubię ;)
Oldzia też mówiła "lee"! Ja to tłumaczyłam jako "mLEka"! Bo ssała nieprzeciętnie ;)
świetnie, wciągnęło Cię, wciągnęło:)
OdpowiedzUsuńjeny jakie maziaje czadowe, makówko rzAdzisz!
OdpowiedzUsuńgratuluję! świetna praca! taka zdolna i tak się ukrywała :P
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNIE wychodzą Ci LOsy! Bomba!
OdpowiedzUsuń:D
Piekny LOs!
OdpowiedzUsuńJuz czekam na nastepne bo ten mnie oczarowal!
Piękna praca!
OdpowiedzUsuńMasz dryg i dobrze, że Cię wzięło:)
NIESAMOWICIE WYSZŁO!!!
OdpowiedzUsuńRadośnie wyszło!!!
"żółć" zalewa...i dobrze mi z tYM!!!
Świetnie Ci wychodzi! Piękny ten scrap.
OdpowiedzUsuńPodpisuje się pod wpisem Eight! podziwiałam już Twoją pracę i wciąz jestem pod wrazeniem!
OdpowiedzUsuńWhat a great Lay Out!
OdpowiedzUsuń