poniedziałek, 18 maja 2009

Jej język

Wciągnęło mnie dokumentnie:). Dowodem na to scraplift, który zrobiłam w ramach art-piaskownicowej zabawy:

Złotym żelopisem napisałam Dance kilka słów na temat języka, którym się z nami komunikowała od pierwszych swoich chwil z tej strony. Leksyka zdominowana była początkowo przez tytułowe "lee!" i różne jego warianty, a funkcje gramatyki pełniło natężenie głosu;)

11 komentarzy:

  1. fantastycznie, że Cię wciągnęło, bo wychodzi Ci to jakbyś od paru lat nic innego nie robiła!
    Świetny scrap, cholerni mi się podoba, mimo, że żółtego nie lubię ;)

    Oldzia też mówiła "lee"! Ja to tłumaczyłam jako "mLEka"! Bo ssała nieprzeciętnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie, wciągnęło Cię, wciągnęło:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeny jakie maziaje czadowe, makówko rzAdzisz!

    OdpowiedzUsuń
  4. gratuluję! świetna praca! taka zdolna i tak się ukrywała :P

    OdpowiedzUsuń
  5. PRZEPIĘKNIE wychodzą Ci LOsy! Bomba!

    :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekny LOs!
    Juz czekam na nastepne bo ten mnie oczarowal!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna praca!
    Masz dryg i dobrze, że Cię wzięło:)

    OdpowiedzUsuń
  8. NIESAMOWICIE WYSZŁO!!!
    Radośnie wyszło!!!

    "żółć" zalewa...i dobrze mi z tYM!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie Ci wychodzi! Piękny ten scrap.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podpisuje się pod wpisem Eight! podziwiałam już Twoją pracę i wciąz jestem pod wrazeniem!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)