wtorek, 10 czerwca 2008

Jedną ręką


...bo drugą podtrzymywałam Dankę:)
Mak ten sam, co w nagłówku, nie z pola a z wjazdu na parking:)

3 komentarze:

  1. Mmmmm, jak malowany obraz na płótnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maki takie wielbię! Poluję na nie, ale to jest dzieło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedną powiadasz ?... Chylę czoła. Wyszło cudne, niczym pastelami muśnięte kwiecie !!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)