poniedziałek, 4 października 2010

Grzybowy wysyp

Trudno odmówić uroku czerwonym muchomorom, prawda?
Grzybkowy motyw chodzi już za mną od dawna. Nie mogę teraz niestety zrealizować kilku wcześniejszych pomysłów związanych z szyciem, ale za to wykorzystałam nabywaną właśnie umiejętność szydełkowania i powstała taka muchomorkowa czapeczka:Czapka miała być dla Danusi, ale nie przypadła jej do gustu, więc będę nosić sama.
Przy okazji, trochę niechcący, zafundowałam sobie małą portretową sesję (to miały być zdjęcia CZAPKI przede wszystkim :))Filcowane muchomorki już pokazywałam, ale wyrósł mi jeszcze jeden:A prawdziwy grzybowy wysyp możecie zobaczyć na blogu Art-Piaskownicy. No i koniecznie weźcie udział w zabawie!
Jeszcze tylko szepnę, że Nulka świętuje swoje, szesnaste bodajże, urodziny i z tej okazji rozdaje cukierki:)
Pozdrawiam ciepło z kanapy!

9 komentarzy:

  1. aaaaa czysta rewelacja :) tylko nie wiem co lepsze:) czapka czy Twoja sesja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna i zdolna muchomorzyca z Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sliczna sesja i bardzo fajna czapka. Gdy ja zobaczylam na flikrze myslalam, ze to truskawka ;) Filcowe muchomorki sa przepiekne!

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaj jak nam się Makówka muchomorowo odsłoniła ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. ale cuuudna czapula i zdjecia pięęękna!
    :))))
    ściskam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  6. uroczy z Ciebie muchomorek! :)) czapka śliczna

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale Ci w niej do twarzy! Ta czapeczka jest dla Ciebie stworzona!

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo udane początki :) czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mówił Ci ktoś, że jesteś podobna do Joanny Koroniewskiej? ;)
    a w czapie wyglądasz bosko!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)