W kolejce do publikacji na blogu czekają zdjęcia z weekendowych warsztatów teatralnych i fotorelacja z bardzo gwarnych urodzin Marysi, ale zanim się pojawią chcę Wam pokazać owoce moich ostatnich spotkań z ulubionymi i nowymi - dla mnie- mediami. Przedstawię dziś również (z dumą, a jakże! :)) mix-mediowe dzieło mojej Córki.
Z tęsknoty wielkiej za światem pełnym kolorów i słońca powstał ten dmuchawcowy blejtram:
Intensywne kolory to zasługa moich ukochanych tuszów alkoholowych i płynnych akwareli (Ecoline), faktura to efekt nałożenia gesso na filcową podkładkę pod kubek.
Gdy u mnie wyrastały dmuchawce, u Danusi rosło serce. Takie oto piękne:
Tu również mamy gesso i tusze alkoholowe w tle, ecolinę i akrylówkę, a do tego jeszcze perełki w płynie, no i maki wycięte z papieru "Tu i teraz".
14. lutego okazało się, że to walentynka dla mnie :) Przyjęłam ją z radością!
W temacie sercowym pokażę jeszcze mój blejtram z warsztatu Cynki.
Nie jestem z niego (z blejtramu, nie z warsztatu!) specjalnie zadowolona, ale pamiętam jaką frajdą było jego tworzenie (to chrzęszczenie past strukturalnych pod szpachelką!Ach! :)).
Pogoda u nas bardzo spacerowa, zamierzamy z niej zaraz skorzystać. Pozdrawiam ciepło i do napisania! :)
Piękne te wasze blejtramy :)
OdpowiedzUsuńniesamowite te twoje dmuchawce!
OdpowiedzUsuńi praca Danusi też!
doskonałe antidotum na szarości za oknem.