Strony

czwartek, 19 lipca 2012

Art-żurnalowo

W zeszłym roku w swoim art-żurnalu robiłam czasem wpisy z tego, co zgarnęłam ze stołu po pracy. Lubię je oglądać- przypominają mi, czego w tamtym czasie najchętniej używałam, jakie lubiłam zestawienia kolorystyczne i motywy. 
Tworzę takie wpisy nadal, robię je szybko, bez zastanawiania się nad kompozycją, treścią i sensem. Wszystko jakoś tak samo się układa, a ja na koniec ze zdumieniem odkrywam znaczenia, których świadomie chyba bym nie wyraziła w takiej formie.

Macie ochotę zajrzeć do mojego pamiętniczka? :)
Dawno nic takiego nie pokazywałam, więc żeby nie było, że tylko tnę konwalie i niezapominajki (chociaż tnę, tnę, nawet dziś cięłam i zaraz jeszcze ciąć będę ;)) całkiem spora garstka mojej twórczości kolażowo-śmieciowej:










Zachęcam do spróbowania, jeśli jeszcze nie tworzyliście w ten sposób. Może na jednej stronie nie zmieści się cały bałagan z biurka, ale wszelkie ścinki za małe, żeby je zostawiać na później, a za duże i za "ładne", żeby je tak po prostu wyrzucić, na pewno dobrze się będą czuły w takich małych, spontanicznych formach. Warto przy tworzeniu odłożyć na bok  wszelkie reguły (że prosto musi być, że równo przyklejone, że kolory pasować muszą...), i dać się ponieść. Może Was też na koniec zaskoczy Sens, który się z gotowego dzieła wyłoni:).

Pozdrawiam ciepło!

9 komentarzy:

  1. smakowitości.
    wizualne jak i te, o których piszesz.
    uwielbiam te chwile kiedy robi się "samo", a sens wyłania się znienacka. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) super :) i przepis na art journalowanie super :) ja też lubię tak poprzyklejać, a potem pomyśleć, wyłaniają się ukryte sensy i znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ciekawie ci się wyłoniło!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześwietny sposób na ścinki! :) Ja mam pudełko z ostatnio używanymi skrawkami i upycham je według możliwości w następnych pracach :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Inspirujące...:) Bardzo ciekawy efekt ścinkowy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne :) ścinki i wena dają wiele możliwości , tylko dać się ponieść:)

    OdpowiedzUsuń
  7. zawsze chciałam prowadzić art-journal...ale jakos pomysłu nie miałam jak to ma wyglądać w całości..może efekt ścinkowy to opcja dla mnie?! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha! Cudne wpisy! Uwielbiam oglądać aj :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo! :)